fbpx

KONGRES POLONII KANADYJSKIEJ
CANADIAN POLISH CONGRESS
OKRĘG MANITOBA

10. rocznica katastrofy smoleńskiej

Fot. Radio Gorzów

Niewiele osób pamięta konkretny dzień sprzed dziesięciu lat. Jednak wielu z nas doskonale wie, co robiło 10 kwietnia 2010 roku.

Tego dnia, o godzinie 8:41 czasu środkowoeuropejskiego, w Smoleńsku rozbił się polski samolot wojskowy Tu-154. Na jego pokładzie było 96 osób, wśród nich najwyżsi państwowi dostojnicy, parlamentarzyści, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP oraz przedstawiciele stowarzyszeń i organizacji kombatanckich i społecznych. Wybierali się na uroczystości z okazji 70 rocznicy mordu polskich oficerów w Katyniu. Nikt nie przeżył katastrofy.

Pierwsze wiadomości o wypadku dotarły do Polski około godziny 9:00. Spowodowały szok i niedowierzanie, bo nagle uświadomiliśmy sobie, że zginął Prezydent Rzeczpospolitej Lech Kaczyński, jego małżonka, Maria Kaczyńska, niezwykła osoba oraz ostatni Prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska armia została bez głównodowodzących. Na pokładzie Tu-154 byli wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, posłowie i senatorzy ze wszystkich partii politycznych. W delegacji uczestniczyli także reprezentanci ministerstw oraz szefowie instytucji i urzędów: Rzecznik Praw Obywatelskich, prezesi Instytutu Pamięci Narodowej, Narodowego Banku Polskiego i Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. W katastrofie zginęli członkowie Federacji Rodzin Katyńskich, Polskiej Fundacji Katyńskiej, Komitetu Katyńskiego, Fundacji „Golgota Wschodu”, a także duchowni różnych wyznań. Lista ofiar zapiera dech w piersiach.

Oprócz członków oficjalnej delegacji, w wypadku śmierć ponieśli także członkowie załogi feralnego lotu oraz oficerowie Biura Ochrony Rządu. Najmłodszą ofiarą jest stewardesa, 23-letnia Natalia Januszko.

W 10 rocznicę katastrofy smoleńskiej warto poświęcić chwilę zadumy osobom, które miały rodziny, marzenia i plany, a których czas zatrzymał się 10 kwietnia 2010 roku, o godzinie 8:41.