fbpx

KONGRES POLONII KANADYJSKIEJ
CANADIAN POLISH CONGRESS
OKRĘG MANITOBA

Niespodziewane wsparcie w drodze na Alaskę

Wywiad z Kubą Skotniczym z Winnipegu o tym jak pomógł ekipie Marka Suslika w pasjonującej wyprawie 🇵🇱 ekipy motorem na Alaskę!

Przyjechali do Winnipegu i… odjechali. Dokąd?

Marek Suslik już od paru lat urządza takie wyprawy. W 2018 roku był na Nordkapp w Norwegii. Przejechał prawie 7 tysięcy kilometrów w dwa tygodnie przy temperaturach dochodzących -32 st. C. W 2020 roku wyruszył motocyklem z Tychów do Ojmiakonu w Jakucji, jednak ze względu na awarię sprzętu zakończył podróż w Jakucku. Pokonał wtedy 11 tysięcy kilometrów w 21 dni, przy temperaturze dochodzącej do minus 50 stopni. To jest jego kolejna wyprawa. Tym razem z Montrealu na Alaskę.

Wyjechali z Montrealu i dojechali do Winnipegu, bo na Alaskę inaczej się nie da.

No nie mieli wyboru, musieli przez Winnipeg jechać. Właściwie to na motorze dojechał Marek do Dryden. 120 km za Dryden wysiadł im motor. Przyjechali do mnie w piątek około północy. Całą sobotę naprawialiśmy motocykl, a w niedzielę odjechali.

To jakaś poważna usterka była?

Wysiadła im pompa paliwowa, ale niestety tej pompy nigdzie nie można było dokupić, bo ten model motocykla, który oni mają, to jest model europejski. W amerykańskim modelu, takim jakie są u nas, motocykle mają pompę wbudowaną w gaźnik. Ich model miał pompę osobną, poza gaźnikiem.

To jak sobie poradziliście, bo to rzeczywiście kłopot. Sprowadzenie takiej pompy z Europy zajmuje czas, a oni tego czasu nie mają.

Dla nich czas to najważniejsza sprawa, bo oni nie mają pół roku, żeby to zrobić, a tylko 30 dni. Mam zapasowy motor, który stoi w garażu i którego nie używam zimą, to ściągaliśmy z tego motoru pompę paliwową i założyliśmy do ich motocykla.

Skąd oni wiedzieli, że w Winnipegu jest taki Kuba Skotniczy, który ich z kłopotu wybawi?

Pawel Pecold wrzucił na waszą grupę na Fejsbuku Polonia Winnipeg News komentarz bo wie, że ja jeżdżę na motorze: Kuba to jest coś w twoim klimacie. I tak oglądam, oglądam, oglądam i cofnąłem się do momentu kiedy oni jeszcze nie wyjechali z Polski i patrzę a tam było jedno zdjęcie, które mieli robione na lodowisku GKS u Tychy i właśnie Marek Suslik trzyma koszulkę GKS u Tychy. Ja też pochodzę z Tychów, to sobie pomyślałem, że wyślę im wiadomość. I wysłałem: Skontaktujcie się ze mną to załatwię wam nocleg w Winnipegu jakbyście potrzebowali, garaż, warsztat, żeby coś zrobić, to jest w pełni wyposażone. Marek mi odpisał chyba na drugi dzień, że odezwiemy się i była cisza. Minęło 9 dni kiedy ja wysłałem wiadomość a przez 9 dni to spokojnie człowiek powinien z Montrealu do Winnipegu dojechać. Wszedłem na ich profil i patrzę, że oni tam stoją i czekają na auto. To wiedziałem już dlaczego się nie kontaktują, bo po prostu nawet nie mają czym się poruszać. Potem jak już jechali, to Władek Hoffmann, organizator logistyki, on do mnie wykręcił i zaczęliśmy ustalać już jak oni wyjechali z Thunder Bay. No i jak wyjechali z Dryden, ujechali 120 km i kaplica. Motor stanął.

I mieli szczęście, że mieli ciebie już po drodze.

Myślę, że gdyby nie ja, to pewnie ktoś inny by się znalazł. Tu jest dużo Polonii wWinnipegu i jestem pewny, że ktoś by ich przygarnął, ktoś by im pomógł. Ja się po prostu chyba tylko pierwszy zgłosiłem.

Jeśli jednak się ma taki ciasny jalendarz i każdy dzień się liczy to taka wiedza, że jest jakaś baza, gdzie jest ktoś, kto ma w ofercie warsztat dostosowany do motocykli to jest jednak benefit.

Nie wiedziałem, że będą potrzebowali pomocy z motorem. Ja zaproponowałem garaż, bo myślałam, że po prostu jakby chcieli tam olej wymienić albo jakieś tam takie drobne rzeczy zrobić. Nie spodziewałem się, że zjadą do Winnipegu z poważną usterką.

I że będą potrzebować pompy, bo mówisz, że pewnie niejedna osoba z Polonii by pomogła, ale pytanie czy miałaby pompę paliwową właśnie taką niewbudowaną w gaźnik?

No to prawda, to raczej nie. Tak akurat wyszło, że ten mój motor co w garażu stał, a który był dawcą organów, okazało się, że to jest tej samej pojemności motor więc wydajność pompy była pasowała idealnie. I chłopaki mogli ruszyć dalej na drugi dzień.

I pojechali na Alaskę…

Mieli non stop problemy, zanim dojechali do Winnipegu i Marek był trochę zestresowany. Natomiast motor musiałby się na śrubki chyba rozsypać, żeby Marek… ale Marek by na pewno nie zawrócił. Pewnie by kupił następny motor i pojechał.

KPK – Canadian Polish Congress Manitoba życzy szczęśliwej drogi i osiągnięcia wyznaczonego celu!