fbpx

KONGRES POLONII KANADYJSKIEJ
CANADIAN POLISH CONGRESS
OKRĘG MANITOBA

„Uczucia, które łamią duszę”

Yaroslava – przyjechała do Winnipegu kilka tygodni temu. Dzień Niepodległości Ukrainy, walczącej 182 dzień o swoją niepodległość jest dobrym czasem, by posłuchać Jej opowieści…

Były komplikacje, ale szczęśliwie jesteś w Manitobie. Czy w czasie podróży przez pół świata odczułaś, że świat wie co się dzieje na Ukrainie? Czy w Polsce, na lotniskach międzynarodowych dostałaś pomoc?

Podczas mojej podróży, która rozpoczęła się przekroczeniem granicy z Polską, czułam, że Polska pomaga i wspiera Ukraińców. Na granicy dostaliśmy gorący i smaczny obiad. W Warszawie nie potrzebowałam żadnej pomocy, także na lotnisku, ale czułam, że gdybym tylko o nią poprosiła, to każdy by mi pomógł. Wielu Ukraińców wsiadło na pokład samolotu do Toronto we Frankfurcie. Lot był długi, ale wszystko było w porządku. W Toronto Czerwony Krzyż pomógł mi znaleźć właściwą drogę do bramki prowadzącej na pokład samolotu do Winnipeg.

Ty tu, oni tam. Co czuje kobieta, żona, matka, której najbliżsi zostali na wojnie?

Pytasz o uczucia kobiety, żony, matki. To są uczucia, które łamią duszę. Serce jest rozdarte i pokryte krwią. Płaczę codziennie. Mój syn został sam, a ukochany mężczyzna walczy o naszą Ojczyznę. To okropne uczucie, nie chcę myśleć o złych rzeczach. Moja rodzina też tam została…

Przy tym wszystkim co jednak obciąża umysł, bo myśli są tam na Ukrainie, tu musisz stawić czoło nowym wyzwaniom. Jest ich pewnie niemało?

Ciężko mi zacząć od nowa. To jest bardzo trudne. A zwłaszcza gdy nie znam angielskiego, nie mogę ani zapytać, ani odpowiadać. Ale spotykam życzliwych i dobrych ludzi, którzy mi pomagają. Bóg zesłał mi Annę Mondor, która robi dla mnie wszystko. Przywiozła mnie do swojej rodziny, pokazała mi swój dom. Pomogła mi w znalezieniu pracy i mieszkania. Bez Anny nie byłbym w stanie nic zrobić. Przedstawiła mnie polskiej społeczności, która przyjęła mnie ciepło i serdecznie. Dziękuję społeczności polskiej za rodzinne spotkanie. Ono na zawsze pozostanie w mojej pamięci.

Jeszcze pół roku temu, na początku stycznia, nikt z nas nie przewidywał tego, co się stanie. Jakie mieliście plany na ten rok?

Miałam dobrą pracę, pracowałem na lotnisku jako prognostyk meteo. W tym roku planowaliśmy z mężem kupić dom pod Lwowem w cichym i przytulnym miasteczku. Ale wojna zmieniła nasze plany, wywróciła nasze życie. Nie planowałam wyjazdu do Kanady i szukania lepszego życia dla siebie i mojej rodziny. Ale jestem tutaj…

Jesteś meteorologiem. Jakiej prognozy chciałabyś dla swojej ojczyzny?

Jak każdy Ukrainiec pragnę i modlę się o zakończenie wojny. Aby nie zabijano ludzi. To bezsensowna wojna. Nie mamy i nigdy nie mieliśmy nazistów. Nikt nie gnębił ludzi mówiących po rosyjsku. To tylko sfabrykowany pretekst do ataku na Ukrainę. To jest propaganda Putina. Wszystko, co mówi rosyjska telewizja, jest kłamstwem. Marzę o ciszy i spokoju dla mojego kraju. Aby dzieci spały spokojnie w domu, a nie siedziały w piwnicach chowając się przed rakietami i pociskami. Życzę mojemu krajowi pomyślności i rozwoju. I aby Ukraina jak najszybciej znalazła się na drodze wejścia do Unii Europejskiej i NATO. Ukraina wygra! Musi pokonać tę hordę Putina, aby nie rozprzestrzeniła się na całą Europę.